Socjalizacja psa i kota
Kłócą się jak pies z kotem, tak ludzie często mówią, kiedy chcą dobitnie opisać kłótnie między sobą. Panuje takie, moim zdaniem nieuzasadnione przekonanie, że pies i kot to odwieczni wrogowie. Nasza osobista praktyka potwierdza tylko, po raz kolejny, jak bardzo ludzie się mylą.
Potrzebna jest tylko właściwa socjalizacja psa i kota,
aby z przysłowiowych wrogów, zrobić przyjaciół. Na zdjęciu widzicie naszą 9-miesięczną kotkę Zuzę, która sama wybrała nasz dom, tak po prostu weszła przez otwarte drzwi balkonowe i została z nami. Nadmienię, że w naszym domu już mieszkały 2 psy – 6-letni Uzi i 10-letni Bari. Ten duży pies na zdjęciu obok Zuzi, to Uzi Polaris, nasz owczarek belgijski groenendael. On waży 35 kilogramów, ona może ze 3 kilogramy. Biorąc pod uwagę scenariusz według ludzkiej wersji jak pies z kotem, to Zuza ze swoją wagą ledwo wystarczyłaby na śniadanie Uziego. Ale jak widzicie, to przyjaciele. Mieszkają razem w jednym domu. Uzi, jako facet, dżentelmen i dobrze wyszkolony pies, ustępuje Zuzi w wielu sytuacjach, również czeka cierpliwie, aż ona naje się z jego miski. Jest po prostu dobrze wychowany. Uzi przez rok jeździł na szkolenie. Od samego początku, kiedy Uzi znalazł się w naszym domu, uczony był przyjaznej, otwartej postawy do ludzi, dzieci i innych zwierząt. Gdy był mały i później, nigdy nie broniliśmy mu kontaktów z innymi zwierzętami.
W każdej sytuacji, gdy Uzi szczekał na widok kota na podwórku, my zawsze reagowaliśmy, nie pozwalając jemu na ekscytację, starając się jego uspokoić, choćby przez posadzenie, zamiast szarpania się na smyczy w kierunku biednego, wystraszonego kota.
Dzięki temu, teraz nie mamy problemu z harmonijnym współżyciem naszych 2 psów i 3 już teraz kotów, bo 2 miesiące później, po Zuzi, dołączył do nas jej brat Lolek, a rok później Nati. Akurat w naszym przypadku, to koty przybyły do domu później.
Trzeba pamiętać, aby kota również nauczyć, co mu wolno, a czego nie w stosunku do psa, żeby nie zraził psa do siebie od początku ich znajomości.
Różne porady na temat socjalizacji psów i kotów można przeczytać u fachowców.
W naszym przypadku zadziałała naturalna metoda spokojnego, samoistnego oswajania się zwierząt pod naszą kontrolą.
Początkowo, gdy wzięliśmy pierwszego kota domu – kotkę Zuzię – była ona odizolowana od psów. Dopuszczaliśmy ich do krótkich przelotnych kontaktów, po to by najpierw kot przestał się bać. Z reakcją psów nie było problemu, bo tak jak napisałam wcześniej, pracowaliśmy nad tym, by nasze psy były towarzyskie na każdym spacerze, przy okazji każdego kontaktu z innym zwierzęciem i człowiekiem. Mniej więcej po pięciu dniach, relacje Zuzi z naszym owczarkiem Belgijskim wyglądały tak, jak na zdjęciu poniżej 🙂 Podobny sposób socjalizacji zastosowaliśmy za każdym razem, gdy kolejny kot pojawiał się w naszym domu. Przyzwyczajaliśmy kota najpierw do nowego otoczenia i do nas – jako obsługujących zwierzę. Potem przyzwyczajaliśmy do siebie zwierzęta tego samego gatunku, na końcu dopiero koty z psami.
Kot jest bardzo wrażliwym zwierzęciem, trzeba jemu pozwolić na spokojne poznawanie i oswajanie się z nowym otoczeniem.
Wracając do zwierzaków i powiedzeń, jakie ludzie wymyślili wykorzystując zwierzęta. Faktem jest, że różnie je nazywamy, różnie o nich mówimy, ale zawsze zwierzęta odwzajemniają nam to, co my świadomie lub nie, dajemy innym. Zwierzęta przejmują energię człowieka i jeżeli ten jest nerwowy, psychicznie niestabilny, bądź niepewny siebie, wystraszony, to pies lub kot takiego człowieka również będzie przejawiał problemy z zachowaniem.
PAMIĘTAJ! Twój pies lub kot, to twoja wizytówka, ale nie w sensie wizualnym, tylko charakterologicznym.
O naszych czworonogach, ja mówię przyjaciele mniejsi. Tak jak mówię, tak je traktuję, a one odwzajemniają się zaufaniem, przyjażnią, miłością. Zwierzęta są nie tylko do kochania, ale wiele możemy się od nich nauczyć. Przecież one robią wszystko pomimo, że my ludzie czasami je źle traktujemy. Kochają nas miłością tak bardzo bezwzględną, że chyba żadnego człowieka nie stać na taką. Kochają i tęsknią nawet za takimi ludźmi, którzy bezdusznie wyrzucają je z domu. Pomyślcie czasami o tym.
Dobrze socjalizując naszego psa, unikniemy wielu kłopotów i przykrych sytuacji, niekiedy kończących się boleśnie dla psa i kosztownie dla właściciela. Pies dobrze ułożony, potrafi żyć w zgodzie i z człowiekiem i z kotem.
Jeżeli doświadczacie podobnych sytuacji, łamiących stereotypowe i nieprawdziwe powiedzenia, napiszcie do nas, podzielcie się opiniami w komentarzach poniżej.
Pozdrawiam Andrzej